Piotr Żyła i jego morsowanie!

Inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich 2021/2022 nie była udana dla polskich skoczków. Może, dlatego biało-czerwoni po zmaganiach w konkursie w Niżnym Tagile postanowili także rozpocząć sezon na morsowanie. Nagranie, które opublikował Piotr Żyła robi furorę w mediach społecznościowych.

Sezon na morsowanie

W przedostatni weekend listopada rozpoczął się zimowy sezon w skokach narciarskich, a co za tym idzie reprezentacja Polski prowadzona przez Michala Dolezala wzięła udział w pierwszych konkursach nowego sezonu Pucharu Świata, które odbywały się w Niżnym Tagile. Co ciekawe, po poniedziałkowym treningu część zawodników postanowiła wykorzystać czas wolny i rozpoczęła sezon na morsowanie. Filmik z wydarzenia szybko zrobił furorę w mediach społecznościowych.

Piotr Żyła morsuje w Rosji

Na nagraniu, które opublikował Piotr Żyła możemy zobaczyć jak wraz ze Stefanem Hulą rozbierają się do samej bielizny i wchodzą do specjalnie przygotowanego akwenu. „Rosyjskie all inclusive wygląda tak. Dlatego warto odwiedzić Rasyję” – napisał Żyła.

„Fajnie jest” – stwierdził na nagraniu mistrz świata z Oberstdorfu. „A teraz ciepło jest, czy co?” – zapytał go jeden z kolegów. „Ciepło jak c***” – odparł rozbawiony całą sytuacją Żyła.

Warto dodać, że film został nagrany przez duet Jakub Wolny – Andrzej Stękała.

I mimo tego, że niektórzy kibice martwili się ewentualnym przeziębieniem naszych skoczków nasi zawodnicy bez problemu wzięli udział w kwalifikacjach do kolejnego konkursu Pucharu Świata, które odbywały się w ostatni weekend listopada w Ruce, w Finlandii.

Właśnie tam po rozczarowujących wynikach niedzielnego konkursu Pucharu Świata, gdzie Piotr Żyła zajął 27 miejsce mogliśmy zobaczyć, jak rozebrany wskakuje do lodowatej wody.

„Idę do jeziora. Od razu idę” – oznajmił rozgoryczony w rozmowie z Eurosportem, unikając odpowiedzi na pytania dziennikarzy.

Jak możemy zauważyć, mimo głośnych okrzyków skoczek wytrzymał w lodowatej wodzie ponad minutę. Zaniepokojenie jego fanów wzbudził niestety fakt, iż podczas morsowania skoczek nie miał na sobie ani czapki, ani rękawiczek. A warto dodać, że niedzielnemu konkursowi w Ruce towarzyszyła temperatura sięgająca nawet do minus 18 st. C. Jednak okazuje się, że lodowata woda dobrze wpłynęła na samopoczucie skoczka. Po morsowaniu był już bardziej skory do rozmowy.

„Poszedłem się trochę zrelaksować, normalnie takich rzeczy nie robię. Zazwyczaj emocje staram się tonować, a dzisiaj przyszedł mi głupi pomysł do głowy i poleciałem do jeziora” – wyjaśnił później jednemu z reporterów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Piotr Żyła (@piotr_zyla_official)

Źródło: sport.pl; skoki-narciarskie.pl; eurosport.tvn24.pl