“W ubiegłym sezonie zanurzyłam się 103 razy” – wywiad z Lucyną Świątek- Brzezińską

Każdy mors pamięta swoje pierwsze chwile w zimnej wodzie, do których chętnie wraca. Jeżeli chcecie opowiedzieć nam o swoich wspomnieniach zapraszamy do kontaktu w wiadomości prywatnej na Facebooku lub na kontakt@dlamorsa.pl. Tymczasem zachęcamy do lektury rozmowy z Lucyną. 

Jak pamiętasz swoją pierwszą kąpiel i od ilu lat morsujesz?  

Pierwszy raz był spontaniczny, zwyciężyła zwykła ciekawość. Dzieci chciały morsować i od tej pory morsujemy rodzinnie. Przede mną już czwarty sezon.

Jakie były emocje związane z pierwszym morsowaniem? Jak zareagowało ciało i umysł?  

Emocje przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Umysł zwariował, a ciało pokochało morsowanie od pierwszego zanurzenia.  

Jak wyglądało przygotowanie do pierwszej kąpiel?

Przygotowanie rozpoczęłam od szybkich zakupów gadżetów morsa i foczek. Nie stosowałam żadnych zimnych kąpieli czy pryszniców.  

Czy pierwsze morsowanie odbyło się w samotności, czy w większym gronie? 

Pierwsze morsowanie odbyło się w gronie rodzinnym, plus osoba, która już jest zaprawiona w boju. Mieszkamy w Wielkiej Brytanii, więc temperatura wody spada do 3°C naszym jeziorze. Żeby poczuć lepiej zimno morsujemy pod wodospadem.  

Co się zmieniło od pierwszej kąpieli? Jak dziś wygląda morsowanie?  

Raczej nic się nie zmieniło od pierwszego razu, ale widzimy poprawę zdrowia, kondycji, a także skóry. Lepiej znosimy zimno, endorfiny dają energie na cały dzień. Morsujemy regularnie! Mogę się pochwalić się, że w ubiegłym sezonie zanurzyłam się 103 razy! 

Co byś doradziła początkującemu morsowi?  

W Anglii działamy jako wolna grupa Morsy UK i jest nas coraz więcej. Ja szefuje w grupie Milton Keynes i powiem, że są różne mity na temat morsowania. Przyjdź, spróbuj, odważ się! Po pierwszym razie każdy wraca. Korzyści z zimnych kąpieli są tak wszechstronne, że nie trzeba namawiać, a warto zacząć morsować.  

A to nasza miejscówka w Miles Keynes – jezioro Blue Lagoon. Tu oficjalnie otwiera się każdy sezon przy ognisku.  

Dziękujemy za rozmowę 🙂

Jeśli chcesz  podzielić się swoją historia, to napisz do nas wiadomość: https://www.facebook.com/dlamorsa